Nie jest prawdą, że pisać mogą tylko jednostki wybitne. Warto to czynić z wielu innych powodów, niekoniecznie w celu publikacji. Poniżej wymienię kilka argumentów przemawiających za praktykowaniem tego hobby.
1. Nie jest to drogie zajęcie – wolny zeszyt i długopis na pewno znajdziesz gdzieś w domu. Zresztą na początku nikt nie napisał stustronicowego dzieła, więc notes za dwa złote na początek wystarczy.
2. Uchwycisz ulotne myśli – nawet to jedno zdanie, które wymyślisz tuż przed zaśnięciem. Warto zapisać spostrzeżenia w ciągu dnia. Wielu geniuszy regularnie spisywało takie drobiazgi, które stawały się później podstawą do rewolucyjnych pomysłów.
3. Istnieje sporo form literackich – możesz zacząć od krótkich felietonów, w których zawrzesz swoje przemyślenia, a może pokusisz się o satyrę?
4. Jest to świetny trening dla mózgu. Uczysz się choćby wyrażać w sposób zrozumiały swoje myśli i każesz pracować swojej mózgownicy dla siebie. Tak, to jest twój czas.
5. Pisanie może być dla ciebie formą terapii nie tylko w przypadku dziennika czy pamiętnika, ale również podczas tworzenia opowiadań. Niepowodzenia życiowe stały się dla wielu autorów inspiracją do tworzenia bestsellerów. Nie namawiam do pójścia tą samą drogą. Wskazuję tylko, że skupiając się na pisaniu, możemy zredukować nasze napięcie, bądź spojrzeć na pewne sprawy inaczej.
6. Nabierasz ciekawości świata, wiedzy o kulturze, czy gatunkach literackich. A przynajmniej tak się dzieje, jeśli widzisz coś poza czubkiem własnego nosa. W przypadku, gdy pisanie cię wciągnie i chcesz pisać lepiej na dany temat, szukasz inspiracji w innych tekstach kultury. Życie również dostarcza materiałów. Mając tę świadomość, uważniej obserwujesz rzeczywistość.
7. Przy odrobinie szczęścia zarobisz cokolwiek na pisaniu. Wymieniam ten argument na końcu, ponieważ nie tym powinieneś się kierować, kiedy postanowisz pisać. Najpierw skup się na jakości, bo o ile wodolejstwo niektórzy z nas opanowali dzięki pisaniu rozprawek, tworzenie wartościowych tekstów to praca, rzadko kiedy powiew boskiego natchnienia.
To jak, przekonałam Cię?
expedit
